W Warszawie nawet pełnomocniczka ratusza ds. równego traktowania (właściwie nie wiadomo kogo) na paradę się nie wybiera. Za to wybierają się na EuroPride m. in. jeden z ministrów konserwatywnego rządu brytyjskiego, konserwatywny szwedzki europoseł, szwedzki rzecznik praw człowieka i wiele innych osobistości z Europy i świata.
Z polskich polityków na paradę pójdą tylko działacze SLD. Liberalna Platforma milczy jak zaklęta, PiS wydaje wrogie pomruki. To i tak dobrze - wszyscy już przynajmniej wiedzą, że nie wolno zakazywać.
Veröffenlichung/ data publikacji: 16.07.2010