Jak mieszkaniec Konina uratował przed powodzią dobytek
– Miałem do wyboru: albo ten dom zostawić, albo zacząć o niego walczyć. Gdybym wyjechał, za kilka tygodni musiałbym wrócić fadromą i zepchnąć to wszystko do rzeki, bo do niczego by się już nie nadawało. Postanowiłem powalczyć – wspomina Mariusz Bartczak z Konina.
Veröffenlichung/ data publikacji: 30.05.2010