Jak napisał izraelski dziennik „Haarec", archiwum Franza Kafki znajduje się w rękach kobiety, której nie znał, w mieszkaniu, w którym nigdy nie był, w mieście, którego nigdy nie odwiedził. Mało tego, w państwie, o którego istnieniu autor „Procesu" nawet nie słyszał. Umarł bowiem w 1924 roku, na 24 lata przed powstaniem Izraela.
Właśnie tych argumentów używają w sądzie w Tel Awiwie, przed którym toczy się spór, przedstawiciele Archiwum Literatury Niemieckiej w Marbach. Niemcy chcą, by dokumenty pisarza, który pisał i mówił po niemiecku, zostały przekazane im.
Veröffenlichung/ data publikacji: 10.12.2011