Prawdziwa przyczyna, dla której Anka Kowalska złamała pióro, raczej jednak nie miała nic wspólnego z "obietnicami" panów z SB. Przestała pisać, bo KOR tak bardzo rozpanoszył się w jej życiu (wyjazdy do Radomia na procesy uczestników wydarzeń czerwcowych, przepisywanie na maszynie bibuły, niekończące się zebrania, zbieranie podpisów pod listami protestacyjnymi do władz, praca nad kartoteką represji - to zaledwie część jej aktywności), że na nic innego poza snem i etatowymi obowiązkami nie wystarczało jej ni czasu, ni siły.
Veröffenlichung/ data publikacji: 23.09.2011