Kultura nie musi być przedwyborczą maczugą!
Z precyzją przedwyborczego budzika temat kultury w Chojnie, a zwłaszcza Centrum Kultury, wywoływany jest przez lokalnych polityków na potrzeby kampanii. Stało się już tradycją, że natychmiast po wyborach obejmujący władzę, jeszcze niedawno piętnujący „brak przejrzystości”, „kolesiostwo” i „nepotyzm” przeciwników, zachowują się dokładnie tak, jak poprzednicy.
Stan rzeczy
W takim samym stopniu zarówno opozycyjnych radnych i kandydatów na burmistrzów, jak i anonimowych komentatorów na portalu Chojna24.pl, zajmowało przede wszystkim, czy uda się przy pomocy Centrum Kultury „dowalić” rządzącym. O kulturę i dostęp do niej, o trwałe, sensowne zmiany w sposobie funkcjonowania CK chodzi (wbrew złotoustym zapowiedziom i deklaracjom) najmniej. Stan dyspozycyjności CK i kultury w Chojnie wobec lokalnej polityki trwa od 20 lat (a właściwie od czasów głęboko komunistycznych) i tak naprawdę nikt nie chce tego zmienić. A i chojeńskiej społeczności lokalnej chyba coraz trudniej jest sobie wyobrazić, że można inaczej. A można!
Veröffentlichung/ data publikacji: 03.12.2010